ale spektakl...
Ostatni spektakl okazał się niezłym hitem... 2,5 godziny śmiechu, to fantastyczne lekarstwo na wiele dolegliwości. Gdyby tak dało się zapamiętać te wszystkie teksty, można byłoby zaśmiewać się bez końca. Deser i winko w ekskluzywnej restauracji okazały się również bardzo przyjemne:) A czy wiecie, że zostawiłam tam swój aparat fotograficzny? Chyba byłam mocno "zakręcona"... A oto kilka migawek z naszej wyprawy. Ale "Babki"- nieprawdaż?